Zabezpieczenie obiektów sakralnych przed przestępczością
Kradzieże dzieł sztuki znajdujących się w obiektach sakralnych to w tej chwili jeden z większych problemów przestępczości skierowanej przeciwko zabytkom. Podsumowując ostatnie 15 lat, statystycznie można przyjąć, że ofiarą złodziei padło ponad 50% wszystkich kościołów i kaplic! Przez całe lata wśród księży istniało głębokie przekonanie, że miejsca kultu religijnego ze względu na swój charakter podlegają „szczególnej ochronie”. Prawda jest jednak taka, że obecnie zagrożone są wszystkie obiekty. Złodzieje nie omijają również takich miejsc i z całą bezwzględnością rabują zabytki sakralne. Stare cmentarze i kapliczki przydrożne stoją otworem przed przestępcami.
Przyczyny zagrożenia
Nie można wskazać jednej przyczyny zagrożenia. Wydaje się, że podstawowym problemem jest niedocenianie przez osoby duchowne rzeczywistych niebezpieczeństw. Konsekwencją jest nieprzywiązywanie wagi do elementarnych spraw związanych z ochroną i zabezpieczeniem kościołów. Ogromny niepokój budzi stan zabezpieczeń mechanicznych i budowlanych (rodzaj zamknięć w drzwiach zewnętrznych i wewnętrznych, stan stolarki drzwiowej i okiennej, okratowanie otworów okiennych itp.), oświetlenie terenu kościelnego, zabezpieczenie poszczególnych dzieł sztuki wewnątrz obiektu, posiadanie (lub nie) systemu sygnalizacji włamania i napadu czy wreszcie dysponowanie dokumentacją na temat zabytków i innych cennych przedmiotów mogących być celem przestępców. Jeśli do tych wszystkich wymienionych elementów dojdzie jeszcze niefrasobliwość w przechowywaniu kluczy (znane są przypadki, gdy złodzieje rabowali cenne dzieła sztuki przechowywane w sejfach, ponieważ klucze od nich księża pozostawiali w zakrystii), to nikt nie powinien się dziwić takiej liczbie kradzieży.
Zabezpieczenia mechaniczne
Na początek trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć: tak jak nie ma jednej przyczyny zagrożenia, tak nie ma jednego uniwersalnego rozwiązania, które mogłoby zapewnić pełną ochronę kościołowi. Poprawę stanu zabezpieczenia i ochrony trzeba zacząć od przeglądu istniejących zabezpieczeń mechanicznych i usunąć wszystkie zauważone (choćby wydawały się drobne i nieistotne) uchybienia. W szczególności należy zwrócić uwagę na stan stolarki drzwiowej i okiennej - wszelkiego rodzaju obluzowanie w osadzeniu drzwi i okien, stan zamknięć, zamków i zawiasów, sposób mocowania krat okiennych. Zdarza się, że w oknach instalowane są bardzo solidne (pod względem konstrukcji) kraty, jednak sposób ich osadzenia całkowicie je dyskwalifikuje – np. przybijane są gwoździami czy przykręcanie śrubami.
Warto pamiętać o tym, by nieużywane drzwi były blokowane od wewnątrz kościoła. Te proste i skuteczne rozwiązania pomogą obniżyć koszty zabezpieczenia obiektu. Jako zasadę trzeba przyjąć zamykanie i ograniczanie dostępu do takich części kościoła jak: chór, strych, wieże, składziki. Ktoś może powiedzieć, że z tych miejsc nie ma czego ukraść. To prawda - i nie o kradzież tu chodzi, ale o możliwość niezauważonego pozostania i ukrycia się w kościele, by w nocy spokojnie móc go okraść. Przy zabezpieczaniu mechanicznym drzwi należy pamiętać o właściwym ich osadzeniu oraz zaopatrzeniu w zamki posiadające certyfikat w klasie C (w przypadku montażu zamków wierzchnich trzeba dobrać takie modele, których nie można otworzyć od wewnątrz nie używając kluczy).
Choć wydaje się to oczywiste, trzeba mieć świadomość, że klucze należy przechowywać we właściwy sposób i wydawać je tylko upoważnionym osobom. Beztroska wielu księży w sposobie opieki nad kluczami do kościoła bywa naprawdę porażająca. Powszechne jest trzymanie kluczy do wszystkich pomieszczeń, kas metalowych czy sejfów w jednym pęku, najczęściej wiszącym przy wejściu na plebanię. Brak jest kontroli nad liczbą posiadanych kluczy - nigdy nie sprzedaje się zamków z jednym kluczem, a często tylko jeden znajduje posiadaniu księdza. Nawet jeśli księża dysponują tylko jednym kluczem, rzadko decydują się na wymianę zamków.
Zabezpieczenia sygnalizujące włamania i napady
Po uporządkowaniu spraw związanych z mechaniką można zastanowić się nad instalacją bardziej wyrafinowanych urządzeń - systemów sygnalizacji włamania i napadu (SSWN). Systemy mogą pomóc w zabezpieczeniu kościoła, ale trzeba pamiętać, że nie są w stanie zastąpić podstawowych zabezpieczeń mechanicznych ani wyręczyć człowieka. Wiele osób lekceważy zabezpieczenia elektroniczne, a chyba jeszcze więcej je przecenia. Prawda jak zwykle leży pośrodku. Systemy alarmowe mogą okazać się bardzo przydatne, jednakże będzie to możliwe, jeśli zostanie spełnione kilka warunków.
Po pierwsze: urządzenia muszą być właściwie dobrane. Nie można opierać się tylko na najtańszych rozwiązaniach. Zabytkowe obiekty sakralne (zwłaszcza drewniane) należą do tych, które stawiają najwyższe wymagania jakościowe dla zabezpieczeń elektronicznych. Ogromne różnice temperatur i wilgotności, przebywanie we wnętrzach drobnych zwierząt, zakurzenie, nieszczelności powodujące przeciągi, wspomniany wcześniej słaby stan stolarki drzwiowej i okiennej – wszystko to powoduje, że tylko urządzenia ponadprzeciętne są w stanie poprawnie pracować w takich warunkach.
Właściwy dobór wykonawcy to kolejny czynnik mający wpływ na jakość wykonanych prac. Poszukiwanie oszczędności i zlecanie prac parafialnym „złotym rączkom” czy osobom, które mają tylko ogólne przygotowanie elektryczne to kolejny często spotykany błąd. To, że w systemach alarmowych płynie prąd, nie oznacza, że każdy elektryk (z całym szacunkiem dla tego zawodu) poradzi sobie z montażem i programowaniem systemu alarmowego.
Przy zabezpieczeniach elektronicznych trzeba pamiętać o jeszcze jednym, bardzo ważnym czynniku – systematycznej konserwacji urządzeń. Zlekceważenie tej zasady może doprowadzić w krótkim czasie do wadliwego funkcjonowania systemu.
Dokumentacja wartościowych zasobów
Na koniec jeszcze dwa słowa o ważnym, choć bardzo często niedocenianym elemencie działalności prewencyjnej – właściwej dokumentacji posiadanych dzieł sztuki i zabytków. Przepisy kościelne nakazują wykonanie spisu zabytków znajdujących się w parafii. Spis powinien zawierać dokładny opis i zdjęcia posiadanych zabytków. W dobie fotografii cyfrowej nie ma żadnego problemu z wykonaniem pełnej dokumentacji fotograficznej. W prawidłowym opisie może pomóc konserwator diecezjalny lub wojewódzki konserwator zabytków.
Jestem głęboko przekonany, że wykonanie wszystkich czynności zasygnalizowanych w tym syntetycznym artykule podniesie bardzo wyraźnie poziom ochrony i zabezpieczenia. Wielu przestępców widząc poprawne zabezpieczenia mechaniczne i elektroniczne rozmyśli się i pójdzie szukać łatwiejszych łupów. Gdyby jednak doszło do nieszczęścia, to mając dobrą dokumentację opisową i fotograficzną, mamy szansę na odzyskanie utraconych dzieł sztuki i zabytków. Zainteresowanych zachęcam do zapoznania się z książką Vademcum zabezpieczenia obiektów sakralnych. Księża mogą otrzymać tę książkę bezpłatnie - bliższe dane znajdują się na stronie internetowej www.oozp.org.pl.
Autor: Piotr Ogrodzki
Ośrodek Ochrony Zbiorów Publicznych
Narodowa Instytucja Kultury